Octavia z 1.5 TSI i manualem to wariant zdecydowanie bardziej przystępny i nieco lepszy jeśli będziemy jeździć po mieście. Przy okazji drugiego spotkania, mam też kilka nowych spostrzeżeń i małą korektę tego, co mówiłem w poprzednim teście tego modelu.
Skoda Octavia ponownie trafiła w moje ręce i kolejny raz jest czerwony egzemplarz w nadwoziu Kombi, w którym nawet felgi są identyczne. Największą różnicą jest jednak fakt, że poprzednia sztuka była przedprodukcyjna, a dzisiejsza to już wariant w specyfikacji klienckiej, co przekłada się m.in. na uzupełnienie wyposażenia o gniazdo USB ukryte w lusterku wstecznym.