Jeden ze światowych bestsellerów elektrycznych – podobnie jak cała rodzina Kona – przeszedł lifting. Który częściowo lekceważę, a częściowo wychwalam.
W 2018 roku Hyundai zszokował wszystkich i wprowadził do swojej oferty hot-hatcha z prawdziwego zdarzenia. Nagle w ofercie pojawił się i30 N, model, który nie tylko rasowo wygląda i genialnie brzmi, lecz również oferuje świetne osiągi i prowadzenie.
Po filmie prezentacyjnym w grudniu ubiegłego roku, przyszedł czas na test w realnych warunkach drogowych. Dziś zapraszam na mój pierwszy test nowego Hyundaia Tucsona w odmianie Hybrid, czyli z układem napędowym o mocy 230 KM, napędem na przednią oś i automatyczną, 6-stopniową skrzynią biegów.
Obiecane – dotrzymane. Ten materiał miał się pojawić za 10 dni, ale ze względu na nagłą i niespodziewaną premierę rywala tego samochodu, Toyoty Highlander, prezentuję go Wam już dziś.
Koreańczycy proponują samochody niewątpliwie atrakcyjne i nowoczesne. Tym razem miejski model w jak najbardziej miejskim wydaniu, z automatem. Ale czy to wystarczy?
Obecna generacja Hyundaia Santa Fe zadebiutowała na początku 2018 roku, a do salonów trafiła kilka miesięcy później. Koreańczycy chcą być jednak jak najbardziej konkurencyjni i już teraz wprowadzają poważny lifting. Jest to lifting, który nie tylko zmienia samochód od strony wizualnej, lecz również od strony technicznej.
Hyundai całkowicie odmienił swojego kompaktowego SUV-a. Zupełnie nowy Tucson wprowadza ogromną liczbę zmian względem poprzednika, a także jest pierwszym modelem bazującym na koncepcyjnym Vision T. Dziś zapraszam do obejrzenia premierowej prezentacji.
Jednym z głównych wyróżników i30 N Performance na tle konkurencji, to wyjątkowy układ wydechowy.
Hyundai Ioniq Hybrid przeszedł facelifting, który naprawił prawie wszystkie jego mankamenty.
Czy samochód za 60 tysięcy złotych może być nieźle wyposażony, sprawiać frajdę z jazdy i całkiem dobrze wyglądać? Dziś sprawdzamy to na przykładzie Hyundaia i20.